Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 24
Pokaż wszystkie komentarzeDwa koła to przyszłość każdej metropolii, jest nie możliwe aby kilkuset tysięczne miasto przyjeżdżało do pracy autem. Dlatego stają się popularne dwa koła, dla mnie przyjazd z pracy rowerem jest odpoczynkiem a jazda motocyklem radością , samochody nadają się do wożenia ziemniaków i kanap z ikei. Jak słyszę głos krytyki pod adresem akcji Masa Krytyczna to obiecuję że następnym razem przejedziemy przez miasto samochodami i zobaczymy co korkuje miasto. I to nie raz w miesiącu ale 5 dni w tygodniu przez ponad 7 godzin w czasie dnia. Pozdrawiam korkowców.
OdpowiedzMasz rację ponieważ sam jestem też cyklistą ale najbardziej mnie wkurza jak ktoś jedzie rowerem po ulicy i niekiedy bardzo ruchliwej jak np. wisłostrada a wzdłuż niej jest dróżka rowerowa. Po zwróceniu uwagi jak jadę widzę straszne oburzenie rowerzysty a nawet słyszę zjebkę. Taka osoba stwarza poważne zagrożenie dla wszystkich. Pzdr.
OdpowiedzA to normalne. W moim miałym miasteczku i jego okolicach jest naprawdę świetna sieć ścieżek rowerowych, o nawierzchni najczęściej lepszej od dróg publicznych. I co z tego? Jedziesz sobie, po ścieżce rowerowej zacinają rowerki ale zawsze znajdzie się kilku "odmieńców", którzy będą jechać drogą.... a że drogi te są ciasne i kręte, bardzo często dochodzi do wypadków. I tu uwaga rowerzyści! Jeśli jest obok drogi ścieżka rowerowa, TO MACIE OBOWIĄZEK NIĄ JECHAĆ! W przypadku jechania drogą, grozi wam najlżej - mandat, najgorzej - wypadek, w którym jeśli ktoś w Was wjedzie, jest to Wasza wina- gdyż nie powinno rowerzysty na tej drodze być, i możecie zapomnieć o ubezpieczeniu.....
Odpowiedz